Styczniowe inspiracje – pizza, taniec, Piloci

Pierwszy miesiąc roku 2019, na który czekałam już od dawna, za nami! Działo się dużo, prawie codziennie po pracy gdzieś pędziłam, a weekendy były jeszcze bardziej zapchane. Jednak to zabieganie dało mi też ogrom satysfakcji – wszystko idzie do przodu i trzymam się mojego słowa roku, którym jest DZIAŁANIE ;). W Styczniowych inspiracjach piszę tylko o tym czym warto się z Wami podzielić – co najbardziej się u mnie sprawdziło albo zaciekawiło w styczniu. (W sumie piszę też o 2 niewypałach).

Nowy rok jak zawsze oznacza sporo zmian i nowych planów, u mnie także blogowych. W związku z tym nadal zastanawiam się nad tym co dalej z tymi wpisami, które podsumowują inspiracje z danego miesiąca. Myślę o całkowitej zmianie podejścia do bloga, ale to zadzieje się najwcześniej za kilka miesięcy. Dzisiaj natomiast zaczynam kolejny miesiąc pełen różnych wyzwań nieblogowych, ale mam nadzieję, że na pisanie też będę miała czas ;). Tymczasem zapraszam na Styczniowe inspiracje.

____________________________________

Noworoczny spacer

W nowy rok wkroczyliśmy dopełniając naszej tradycji jaką jest spacer po Starym Mieście na początku stycznia. W tym roku zrobiliśmy jeszcze tour po szopkach w kościołach w okolicy starówki. Po piętrach dreptała nam jakaś staruszka – chyba miała ten sam cel, bo spotykaliśmy ją za każdym razem kiedy wchodziła do kościoła jak my wychodziliśmy ;). Uważam, że świąteczna Warszawa jest naprawdę magiczna. Mam nadzieję, że nawet mieszkając poza stolicą uda nam się tu wpadać na spacer w tym okresie. Ostatnio mam sentymentalne podejście do wszystkich warszawskich tradycji, bo fakt, że wyprowadzamy się stąd niebawem powoduje, że chcę odkryć jak najwięcej nowych miejsc, a z drugiej strony „pożegnać się” ze znanymi :).

Naleśnikarnia Lalka

Chyba każdy spotkał się z naleśnikarnią Lalka, ja chciałam iść tam już dawno, ale jakoś zawsze wybierałam finalnie inne miejsce. W końcu skusiła nas fajna atmosfera Lalki na Starym Mieście. Mnie nie zawiodło także danie które wybraliśmy. Oboje zdecydowaliśmy się na burgera naleśnikowego. Nasze wizualne wyobrażenie o nim było nieco inne, natomiast smakowo ja byłam zachwycona. Delikatny naleśniki buraczany, pyszny farsz i najlepsze pikle! Bardzo chętnie wrócę tam na właśnie to danie. P. jednak liczył na coś bardziej podobnego do burgera, ale mam nadzieję, że wróci tu ze mną na coś innego np. naleśniki z bezą ;).

Jajka sadzone na wodzie

To styczniowy game changer. Do tej pory nie przepadałam za jajkami sadzonymi smażonymi na tłuszczu. Nie odpowiadał mi ani smak ani fakt smażenia. Słyszałam ostatnio o jajkach sadzonych na wodzie i spontanicznie przetestowałam ten przepis kiedy wieczorem miałam ochotę na jajka w koszulce, a nie chciało mi się ich robić (a właściwie męczyć P., żeby je zrobił, bo sama tych jajek nie zrobiłam nigdy :D). Ten sposób przygotowywania jajek okazał się wprost genialny! Przede wszystkim robi się je bardzo prosto – wystarczy podgrzać odrobinę wody na patelni i wbić jajka. Ja przykrywam je pokrywką i zdejmuję z patelni już po ok. 3 minutach, bo uwielbiam płynne żółtko. Smakują super, są zdrowe i lekkostrawne, a możliwości wykorzystania ich w posiłkach jest multum. Nie zliczę ile razy jadłam je w styczniu…pewnie z 15 ;).

Fit Pizza Book – ebook z 8 przepisami na zdrową pizzę

Styczeń upłynął mi także pod znakiem zdrowej pizzy. Wreszcie zdecydowałam się udostępnić e-booka z moimi przepisami na blogu. Sama natomiast miałam fazę na pizzę na dyniowym spodzie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji pobrać e-booka to zachęcam, abyście zrobili to teraz klikając poniżej ;). Do wpisu, w którym opisywałam szczegóły tego projektu i załączałam zdjęcia spisu treści linkuję na samym końcu wpisu.

Legal cakes

Muszę wspomnieć o pizzy na zdrowym spodzie, którą „dorwałam” na mieście. Poza vege pizzą w Leonardo Verde albo pizzami na spodzie pełnoziarnistym w niektórych pizzeriach nie spotkałam się ze zdrowymi spodami jedząc pizzę w restauracji. Niedawno taką pozycję w menu wprowadziło Legal cakes. Mają kilka opcji pizzy na spodzie z ziemniaka. Musiałam jej spróbować, ale niestety bardzo się zawiodłam i utwierdziłam w przekonaniu, że szukanie zdrowych dań na mieście jest bez sensu. Dużo taniej i lepiej jest przygotowywać je w domu. Pizza, którą widzicie na zdjęciu poniżej była przepyszna – zarówno spód jak i dodatki, a w szczególności konfitura z cebuli, ale była tak maleńka, że nawet trudno uznać ją za przekąskę :(. Zupełnie nie rozumiem dlaczego kosztuje aż 13 zł albo czemu nie zdecydują się sprzedawać tej pizzy za 20 zł, ale w normalnym, a nie mikroskopijnym rozmiarze.

Teatr: Piloci

Na ten spektakl chciałam się wybrać już od dawna. W końcu zdecydowaliśmy się kupić bilety na nas i dla rodziców na święta. Myślę, że trafiliśmy idealnie, bo wojenna historia podpasowała rodzicom, a efekty specjalne oraz spektakularne występy taneczne naprawdę zrobiły na nich wrażenie. Oczywiście nie każdy lubi musicale, bo cała historia to taniec i śpiew, dlatego P. twierdzi np. że wątki były przydługie. Ja natomiast uwielbiam musicale i następnego dnia mogłabym iść na „Pilotów” jeszcze raz i nie byłabym znudzona. Tradycyjnie bo spektaklu muzycznym mam teraz fazę na słuchanie soundtracku z „Pilotów” :).

Film:Kogel Mogel 3

Przez ten film pewne sobotnie popołudnie okazało się niewypałem, a spodziewałam się naprawdę dobrego filmu! Niestety twórcy nieco na siłę chcieli kontynuować bestsellerowe wątki z pierwszych dwóch części i wyszło im z tego niewiele dobrego. Uśmiałam się kilka razy, ale to zdecydowanie niewarty polecenia film. Przy okazji obejrzałam zwiastun Planety Singli 3 i obawiam się, że tu również jakość spadnie. Na pewno jednak się wybiorę, żeby to sprawdzić.

Filmy na Netflixie

Na początku stycznia nadrobiłam kilka świątecznych filmów na Netflixie. Potrzebowałam czegoś lekkiego co byłoby w stanie zmniejszyć ból oczekiwania na kolejny sezon „The Crown”, poza tym lubię świąteczne historie :). Obejrzałam więc „Zamianę z księżniczką” i „Świątecznego księcia” – dla mnie sprawdziły się idealnie. Oba miały w sobie ciepło i magię. Później obejrzałam też „Do wszystkich chłopców, których kochałam” i ten film miał w sobie coś fajnego, ale jednak był zbyt infantylny. Ostatni film jaki obejrzałam P. przed seansem skomentował krótko: „będziesz płakała, ale Ci się spodoba”. Miał oczywiście rację – ryczałam. Jeśli macie ochotę na wzruszającą i ciekawą historię to polecam film „Nie ma drugiej takiej”, ale nie zapomnijcie o chusteczkach.

Kurs tańca w Akademii Tańca Hakiel

Rozpoczęcie zajęć tanecznych to chyba najlepsza decyzja i jednocześnie rozrywka stycznia! Tak naprawdę byliśmy na nich 5 razy, a mam wrażenie, że nauczyliśmy się już bardzo dużo. Oczywiście chodziło nam o nauczenie się kroków z których złożymy swój pierwszy taniec, jednak choć nie doszliśmy jeszcze do styli tanecznych na których zależy nam w tym kontekście to jesteśmy zadowoleni z tego co umiemy już przy okazji. Tak naprawdę nie liczą się umiejętności i nowe kroki. Mi te zajęcia kojarzą się przede wszystkim z dobrym humorem. Wchodzę na salę i automatycznie na mojej twarzy pojawia się ogromny banan :D. Do tego stopnia, że ostatnio po godzinie disco samby dostałam jakiegoś szczękościsku od tego uśmiechu :).

Od początku stycznia chodzimy na zajęcia z tańca użytkowego, co oznacza, po prostu świetną zabawę do imprezowej muzyki, a przy okazji naukę nowych kroków, a nawet podnoszeń. Wszystkie kroki są bardzo proste, ale efektowne. Dodatkowo instruktorka jest przemiła i zabawna, a jednocześnie profesjonalna. Podrzuca bardzo dużo praktycznych wskazówek – nam bardzo pomógł prosty trik odnośnie podnoszenia partnerki i nagle okazało się, że P. unosi mnie bez problemu. Pod koniec stycznia zaczął się też kurs typowo narzeczeński i tutaj uczymy się klasyki – na razie walca angielskiego. Już nie mogę doczekać się kontynuacji w przyszłym tygodniu!

Muzeum Powstania Warszawskiego

Zapamiętajcie, że w każdą niedzielę można wejść do Muzeum Powstania Warszawskiego za darmo. Ja w styczniu wybrałam się tam drugi raz w życiu. Spędziłam tam niewiele czasu, ale atmosfera miejsca zdążyła mi się udzielić, przypomniałam sobie, że warto pamiętać i nabrałam ochoty na przeczytania raz jeszcze książki o powstaniu warszawskim, którą mam w domu.

Inspiracje z sieci

Psychodietetyk Magda Wiem co jem o o postanowieniach noworocznych, wyznaczaniu celów i zmianie nawyków.

Wegańska pasta kanapkowa o smaku wędzonej makreli – od bardzo dawna chodzi za mną ten smak i chyba wreszcie skuszę się na zrobienie vege wersji z tofu, bo przepis jest banalnie prosty.

Reaktywacja kanału YT Agnieszki Skupieńskiej – pojawiły się już pierwsze filmiki na temat prowadzenia sklepu internetowego, ja jestem zachwycona!

8 filmów, w których dziewczyny rządzą – bardzo fajne zestawienie. Muszę nadrobić pozycje, których nie oglądałam.

Moje wpisy

Bardzo się cieszę, że wreszcie stworzyłam swoją Vision board na rok 2019, w której każde zdjęcie symbolizuje inne pragnienie na ten rok.

Vision board + one little word na rok 2019

Odkryłam wreszcie idealny przepis na zdrowe tiramisu.

Jaglane tiramisu – najzdrowsza wersja włoskiego deseru

Wreszcie udostępniła e-booka ze swoimi ulubionymi zdrowymi przepisami na pizze. Cieszę się, że tak dużo osób już go pobrało i czekam aż więcej z nich pochwali się zdjęciami wykonanej pizzy ;).

Fit Pizza Book – mój ebook z 8 przepisami na zdrową pizzę do pobrania

Niedługo żegnam się z Mordorem, ale niektóre miejsca na lunch będą mi się kojarzyły bardzo dobrze. Do miejsc opisanych w tym wpisie jako przetestowane dołączyło Hanoi Street – świetna wietnamska kuchnia, która rozbudziła jeszcze bardziej moje marzenie o Azji!

Lunche na Mordorze – 15 miejscówek wartych uwagi

W styczniu myślałam przede wszystkim o naszym ślubie i zaczęłam odhaczać punkty z listy zamieszczonej w tym wpisie.

Pół roku do naszego ślubu!